środa, 1 kwietnia 2020

Sterowniki ustawienia ASIO4ALL i inne pod interfejs AUDIO USB



informacje ze strony
https://zakamarkiaudio.pl/2014/02/optymalizacja-komputera-do-pracy-z-audio-pytania-od-czytelnikow.html
link
1. program do sprawdzania opóźnień w komputerze

DPC Latency Checker


program wystarczy uruchomić w formie wykresu i opisu mówi jakie są możliwości naszego komputera w kwestii opóźnień LATENCJI

2 drugi program LatencyMon, link to strona programu a pobrać można tu link

film na YouTube o tym programie link 

cały opis w punktach skopiowałem poniżej

  • Zainstalować najnowsze sterowniki do naszego interfejsu (jak to nie pomoże – spróbować sterowników ASIO4ALL)
  • Zainstalować narzędzia do analizy potencjalnych źródeł kłopotów. Tu można wymienić DPC Latency Checker, który sprawdza czy występują jakieś konflikty wśród komponentów zamontowanych w naszej maszynie oraz LatencyMon, który pozwala na bliższe zidentyfikowanie takiego potencjalnego złośliwca
  • Deaktywować urządzenia, które mogą powodować kłopoty (LatencyMod powinien nam pokazać, które to są), ale pod żadnym pozorem nie wyłączać tych, które są dla systemu konieczne
  • Zidentyfikować czy podpięte przez USB lub FW urządzenia nie powodują konfliktów. Uaktualnić sterowniki, odpiąć wszystkie urządzenia (oprócz interfejsu) i po kolei wpinać, żeby znaleźć winowajcę
  • Wyłączyć kartę sieciową/WiFi. Wbrew pozorom jest ona bardzo często odpowiedzialna za mało wydajną pracę w środowisku DAW i potrafi znacząco obniżyć wydajność komputera w aplikacjach dźwiękowych
  • Zmienić tryb zasilania na High-Performance (w panelu sterowania). Zwykle domyślnie jest ustawiony jakiś tryb oszczędzania energii, który (rzecz jasna) nie jest naszym przyjacielem w pracy z dźwiękiem i potrafi wyłączyć zasilanie w porcie USB, do którego podłączony jest (ale w danej chwili nie używany) nasz interfejs
  • Wyłączamy wygaszacze ekranu, bajery typu jakieś aktywne tapety i inne gadżety dla małych dzieci
  • Ustawiamy, aby ani monitor, ani dyski się nie wyłączały po jakimś czasie bezczynności
  • Jeśli korzystamy z jakiejś dedykowanej karty graficznej, to można spróbować wyłączyć jej sterownik (wtedy system przeskoczy na domyślny sterownik) – to też czasem pomaga
  • Jako priorytetowe ustawiamy „Procesy w Tle” (bo na tej zasadzie działają programy DAW) i najlepiej zapisujemy sobie taki schemat na przyszłość

kolejne poleca autor zapoznanie sie linkiem 


CO możemy ostawić z programem DAW


    • Zawsze uruchamiajmy DAW jako administrator   Proponuje to samo zrobic z ASIO
    • edycja skrótu właściwości jako Administrator i można spróbować podwyższyć priorytet o 1 stopień
    • Pracując z dźwiękiem róbmy w danej chwili tylko to (wyłączamy wszystkie inne programy, które nam są niepotrzebne)
    • Odpowiednio do sytuacji (nagrywanie, miksowanie) ustawiamy bufor audio (pisałem o tym szerzej TUTAJ)
    • Jeśli podczas pracy, komputer zaczyna zwalniać, to może czas go odchudzić z ciągnięcia instrumentów wirtualnych w czasie rzeczywistym. Zawsze możemy zrobić track-freeze lub zgrać sygnał z instrumentów na ślady audio. Możemy wtedy je wyłączyć i schować i nadal cieszyć się tym samym brzmieniem ze ścieżki audio – od razu nam moc powróci. Jeśli będziemy chcieli coś w tym instrumencie później zmienić (samą partię czy brzmienie), to zawsze możemy go przywołać, wprowadzić poprawki i powtórzyć zgranie lub zamrożenie
    • Stosując efekty przestrzenne (pogłos, delay), zapinajmy je na ścieżkach pomocniczych, (efektowych) i wysyłajmy do nich w wybranej proporcji sygnał ze śladów audio. Nie zapinajmy takich efektów bezpośrednio na insertach każdej ze ścieżek, bo szybko nam się moc skończy. Dzięki temu wiele ścieżek może korzystać z jednej instancji pogłosu i nie dość, że oszczędzamy moc, to jeszcze kawałek ma szansę zabrzmieć bardziej spójnie, bo ślady będą sprawiały wrażenie dochodzenia z tej samej przestrzeni (oczywiście do pewnego stopnia, ale na start to bardzo dobry sposób myślenia)
    • Jeśli dysk nie wyrabia z odtwarzaniem wielu ścieżek w dużej sesji, to zgrajmy powiedzmy chórki (czy cokolwiek innego nagranego warstwowo) na jeden wspólny ślad audio (uprzednio ustalając odpowiednie proporcje między każdym z tych śladów) – nie dość, że dysk odsapnie, to i często lepiej zastosować jeden korektor czy kompresor na grupie niż powiedzmy 16 wtyczek (dla każdego śladu osobny plug-in)
    • Jeżeli nagrywamy gitary bezpośrednio po kablu, czyli przez wejście instrumentalne (z planem zastosowania na nich później jakiejś symulacji wzmacniacza), to postarajmy się już na starcie dobrać odpowiednie brzmienie i tak wykonać routing sygnału, żeby na dysk nagrał się już przetworzony przez tą symulację sygnał (na TYM FILMIKU pokazuję, jak zrobić to w Pro Tools – w okolicach 10. minuty). Bądźmy tylko ostrożni i uważni, bo raz nagranego w ten sposób brzmienia po fakcie już nie zmienimy (no chyba, że będziemy jednocześnie nagrywać sygnał przetworzony i nieprzetworzony, ale to jakby mija się z głównym założeniem tego punktu). Sporą zaletą u doświadczonych realizatorów jest to, że z reguły wiedzą jakiego konkretnie soundu szukają i nie boją się nagrywać od razu z gotowym brzmieniem. Dla kogoś początkującego może być to nieco trudniejsze. Ale czasem trzeba zaryzykować i od razu po męsku zdecydować się na gotowe brzmienie, żeby potem już nie grzebać w symulacji i wiecznie coś zmieniać – to zabija produktywność i utrudnia dotarcie do celu…
A na koniec najważniejszy (choć zwykle najtrudniejszy do spełnienia) warunek, którego spełnienie zdecydowanie usprawni nasze działania, czyli:
    • Praca na komputerze dedykowanym do produkcji muzyki